W tej książce autor na podstawie indywidualnych doświadczeń kreśli pełną obrazów i emocji narrację, w której centralną rolę odgrywa sama historia. Niezwykle interesujące jest, jak poprzez wplatanie w fabułę dokumentalnych materiałów, takich jak mapy, rozkazy i raporty, autor wzmaga napięcie i zaangażowanie czytelnika. Choć te elementy mogą momentami przerywać płynność opowieści, to jednak ich obecność wnosi do książki autentyczność i głębszą warstwę analityczną, podnosząc całość na wyższy poziom poznawczy.
Warto również zwrócić uwagę na charakterystyczny język autora, który cechuje się brutalną szczerością i bezpośredniością. Jego sposób wyrażania się jest pełen żywego słownictwa wojennego, które łączy w sobie elementy mocnych wyrazów i surowych przekleństw. Ten surowy styl jest nie tylko odzwierciedleniem realiów wojennego świata, ale także stanowi próbę zrozumienia i wyrażenia emocji związanych z wojenną rzeczywistością. W jego prozie można dostrzec różnorodne aspekty ludzkiej psychiki – od obrony przed strachem, przez próbę zachowania męskiej postawy, po konfrontację z brutalnością życia.
Książka ta jest głęboko poruszającą lekturą, która wymaga od czytelnika dużego zaangażowania i otwartości na tematykę wojenną i jej emocjonalne oblicza. Autor poprzez swoje opisy i styl pokazuje nie tylko wydarzenia, ale także wewnętrzny świat bohaterów, co czyni lekturę jeszcze bardziej intensywnym przeżyciem.
Książką Józefa Mackiewicza jestem głęboko przejęty, poruszony i za to z serca mu dziękuję.
– Marian Hemar, „Lewa wolna”, Tydzień Polski (Londyn) 1966 nr 3
Sprośny język żołnierski jest starszy od Homera. Był pierwszą formą propagandy wojennej. Wojska nieprzyjacielskie zagrzewały się przed bitwą wymianą wyzwisk. Nie od narodów, ale od rodów. … Po co wmawiać w nas, prostaczków, że klęli plugawo tylko generałowie („nie wszyscy”), a żołnierze schludnie śpiewali „O mój rozmarynie”?
Gen. Kukiel z lekceważeniem i niby mimochodem wspomina, że Kresami nazywano „diasporę po Tyflis czy Władywostok”. Z kontekstu Lewej wolnej, która jest tematem dąsów gen. Kukiela, zdaje się wynikać, że gdyby te „Kresy” nie stały się wówczas bolszewickie, nie stałaby się nią również po ćwierćwieczu Polska.
– Barbara Toporska, „Kilka uwag polemicznych” (1966),Metafizyka na hulajnodze, Kontra, 2012
Opinie
Na razie nie ma opinii o produkcie.