Po upadku Muru Berlińskiego, mieszkańcy Europy Środkowej z wielką nadzieją patrzyli w przyszłość, licząc na szybkie włączenie się do zachodniego kręgu dobrobytu i demokracji. Kraje takie jak Polska i Węgry rozpoczęły intensywny proces reform demokratycznych i kapitalistycznych, mając nadzieję na bliskie osiągnięcie wymarzonego celu. Jednak rzeczywistość okazała się bardziej skomplikowana, a droga do realizacji tych ambicji była pełna trudności i nieoczekiwanych przeszkód. Wydaje się, że znacznie łatwiej jest emigrować na Zachód niż sprowadzić jego standardy życia do własnego kraju. W rezultacie wielu obywateli zaczęło się zastanawiać, dlaczego korzyści z demokratycznych reform nie są równie dostępne dla wszystkich i kto ponosi za to odpowiedzialność. W odpowiedzi politycy często sięgają po retorykę ksenofobiczną, populistyczne obietnice oraz autokratyczne metody zarządzania.
Książka „Światło, które zgasło” to przenikliwa analiza przemian w Europie Środkowej na przestrzeni ostatnich trzech dekad. Autorzy, Ivan Krastev z Bułgarii i Stephen Holmes z USA, oferują wnikliwe spojrzenie na kryzys liberalnej demokracji, który, jak twierdzą, nie jest wyłącznie problemem regionu wschodniego, lecz globalnym trendem. Polska i Węgry są przedstawiane jako prekursory tego zjawiska, a nie jako samotne wyspy zacofania.
Książka zdobyła uznanie w 2020 roku, otrzymując Lionel Gelber Prize i znalazła się na listach najlepszych publikacji według „Financial Times” oraz „The Economist”. Wydana w ramach serii Impact Books, książka jest częścią projektu mającego na celu prezentację ważnych międzynarodowych prac dotyczących biznesu, geopolityki i kultury.
yayay –
Książka pełna opinii w dużej części bazująca na cytowaniu opinii. Moim zdaniem to nie jest dobra obiektywna analiza. Próbuję sprawiać takie wrażenie zasypując czytelnika przesadnością opisów, duża formą.
Ciężko się to czyta bo z jednej strony forma pseudo akademicka, z drugiej strony tezy miękną.
Nie obroni się tutaj pytanie co by było gdyby mimo naśladownictwa i korzystania ze schematów lepiej użyto liberalnej demokracji chociażby nie popełniając kilku raptem błędów. Efektem czego średni poziom życia wyższy o 10 do 15% uzyskany na przestrzeni ostatnich powiedzmy 20 lat spowodowałby że wszystkie tezy mówiące o naśladownictwie nie mają żadnego znaczenia.
Jakby forma była bardziej precyzyjna i mniej niepotrzebnie opasła byłoby do przeczytania.